Najnowsza autorska książka Stiana Hole, Morkels alfabet (Alfabet Morkela) opowiada
o słowach i miłości. W obydwu przypadkach chodzi o odkrycia i oczarowania.
Opowieść zaczyna
się od słowa, a dokładniej od słowa „Hei” (cześć), które bohaterka, znana z wcześniejszej
książki Annas himmel http://trolleimisie.blogspot.no/2015/10/stian-hole-annas-himmel.html
znajduje zapisane na kartce. Papier leży przyciśnięty kamieniem na zmarzniętej
łące. I choć miejsce wydaje się dziwne i niesprzyjające korespondencji, kartka
jest skierowana do Anny. Autorem wiadomości jest tytułowy Morkel, który chodzi
do tej samej szkoły co dziewczynka. Po wymianie kilku listów bohaterowie
spotykają się.
Morkel jest dość
dziwnym chłopcem, unika szkoły i najczęściej spędza czas w lesie w swoim domku
na drzewie. Zdecydowanie woli towarzystwo zwierząt niż ludzi. Powodem tego jest zasygnalizowana przez autora
(Hole to mistrz niedopowiedzeń) historia ojca Morkela, który jest złodziejem. Chłopiec
przeżywa, więc dramat, w którym możemy się domyślać takich uczuć, jak wstyd,
żal i bunt. Przyroda jest ratunkiem i ucieczką od rzeczywistości, w której chłopiec
jest zapewne napiętnowany jako syn kryminalisty. Obroną Morkela jest również
kreowanie swojego własnego świata.
Najważniejszą rolę odgrywa w nim tajemniczy alfabet, który dał tytuł
książce. Alfabet Morkela to słowa, które
wycina on w korze drzewa. Wyrazy, które należą do niego, trochę rzadkie,
staromodne, pociągające swoją urodą, brzmieniem. Anna zostaje zaproszona do tego
świata i wkrótce dołącza swoje słowa do alfabetu, np. takie jak „piżmo”, „gęsia
skórka”, „skrawek ziemi” (w języku norweskim wszystkie te słowa są
jednowyrazowe).
Bohaterowie
przeżywają fascynację słowami i… sobą. Przyjaźń przeradza się w pierwszą miłość.
W tym młodzieńczym uczuciu jest radość, przyjaźń, potem rozstanie i
odnalezienie. Wszystko to rozgrywa się na tle przyrody, choć słowo „tło” nie
jest tu chyba właściwe. Natura odgrywa tu bowiem niezwykle ważną rolę,
współgrając z uczuciami bohaterów.
Historia zaczyna się zimą, a kończy wiosną. Zaczyna się od nieśmiałej,
trochę nieufnej przyjaźni, a kończy na rozkwitającej miłości. Obumarcie i rozkwit to czytelny paralelizm
między uczuciami bohaterów i naturą.
Temat pierwszej
miłości został potraktowany oryginalnie, w sposób daleki od uproszczeń i
sentymentalizmów. Morkels alfabet, podobnie jak wszystkie książki tego
autora, wyróżnia się niezwykłym, poetyckim nastrojem. Hole kreuje go zarówno
poprzez słowo i obraz. Słowo jest oszczędne, starannie dobrane i znaczące. Ma raczej uruchamiać wyobraźnię czytelnika niż
wypełniać ją gotowymi treściami. Podobnie jest z obrazem. Ilustracje
norweskiego autora zasługują na szczególną uwagę, ponieważ to na nich opiera
się według mnie w większej części międzynarodowy sukces tego autora.
Hole należy do
tych rysowników, którzy tworzą „po jasnej stronie mocy”, że użyję takiego własnego
metaforycznego określenia. Określenie to oznacza dla mnie ilustracje ładne,
których głównym wyróżnikiem jest estetyka idąca w parze z wysokim poziomem
artystycznym. „Ładne” ilustracje nie są
dziś wiodącym trendem w książce obrazkowej dla dzieci. Dominują rysunki groteskowe i
„charakterystyczne”. W pewnym sensie można,
więc powiedzieć, że Stian Hole jest rysownikiem konserwatywnym, jeśli chodzi o samą
„ideę” ilustracji. Z drugiej strony, jeśli spojrzeć na stronę techniczną, to są
to prace nowoczesne, w których norweski rysownik z dużą wprawą i wyobraźnią
wykorzystuje technikę komputerową.
Technika, którą
stosuje została pokrótce opisana np. w Store
Norske Leksikon:„Technikę ilustracji można opisać jako bezszwowy montaż cyfrowy. Hole przetwarza warstwa po warstwie zdjęcia i rysunki w Photoshopie. W ten sposób osiąga wizualny efekt, który przypomina zarówno fotografię, jak i dzieła surrealistyczne oraz fantastyczne”.
(„Illustrasjonsteknikken kan beskrives som sømløse, digitale montasjer. Hole bearbeider foto- og bildeutklipp, lag på lag, i Photoshop. Slik skapes et visuelt uttrykk som minner om fotografiet, men som samtidig er surrealistisk og eventyraktig”).
Efekty tej techniki są zaskakujące i oryginalne. Hole często wykorzystuje w swoich ilustracjach również odniesienia do kultury, tej popularnej i wysokiej, np. sławnych postaci lub znanych dzieł malarskich. (Pisała o tym m.in. Pani Zorro na swoim blogu http://znak-zorro-zo.blogspot.no/2011/01/stian-hole-wywiad.html ). W Annas himmel było owych popkulturowych smaczków dużo, natomiast Morkels alfabet jest tego prawie pozbawiony. Zamiast tego otrzymujemy ilustracje przedstawiające norweską przyrodę, nieprawdopodobne kolory pór roku, piękno zimy i światła, które jest inne całkiem inne od tego, które możemy zobaczyć np. w Polsce.
Dbałość o każdy
element publikacji wyraża się również w liternictwie i wyklejkach książki, co
wynika z tego, że Hole zajmuje się również projektowaniem książek innych
autorów oraz grafiką użytkową. Warto tu
również dodać, że nad Morkels alfabet Hole
pracował około dwóch lat, co jest dla niego standardowym czasem poświęcanym
książce autorskiej. Trudno się, zatem dziwić, że efektem takiej pracy jest
książka piękna, przemyślana i w jakiejś mierze „luksusowa”.
Jestem pewna, że Morkels alfabet znajdzie wielu małych i
dużych czytelników nie tylko w Norwegii. Men denne boka handler også om ord. Anna og Morkel er opptatt av ord og bokstaver. Morkel har skapt sin eget alfabet. Anne tar gjerne del i dette. De letter etter vakre, og rare ord, slik som „gåsehud” og „musk”.
Stoffet i fortellinger er godt og burde være enklel å identifisere seg med store og små leserne. Teksten og illustrasjoner spiller godt sammen. Det passer som hånd i hanske. Hole bruker moderne illustrasjonsteknikk: „Illustrasjonsteknikken kan beskrives som sømløse, digitale montasjer. Hole bearbeider foto- og bildeutklipp, lag på lag, i Photoshop. Slik skapes et visuelt uttrykk som minner om fotografiet, men som samtidig er surrealistisk og eventyraktig”. (Store norske leksikon).
I tillegg viser Hole den fantastiske norske naturen: fugler, skogen, snø og lys som er helt annerledes enn i andre deler av Europa.
Jeg er sikker på at Morkels alfabet fenger mange lesere, og ikke bare i Norge.
Stian Hole, Morkels alfabet, Cappelen Damm, 2015
Język/språk: norweski (bokmål)/ norsk (bokmål)Grupa wiekowa/Alder: 10-12 lat/år
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz